cezary-beznadzieja

                               KONSTYTUCJA  RP jest święta !

Jak słucham polityków w TV lub radio, nóż mi się w kieszeni otwiera, mówiąc kolokwialnie. Dlaczego Ci ludzie mogą w żywe oczy kłamać, oszukiwać, otumaniać ludzi. W Polsce obywatel skazany prawomocnym wyrokiem nie może znaleźć pracy ale może zostać posłem, senatorem czy ministrem. W Polsce za nieznajomość prawa można iść siedzieć za kratki, chyba, że się jest politykiem. W sumie: politykiem może być w Polsce największy idiota byle umiał kłamać. Poniżej przedstawiam kilka artykułów z Konstytucji RP. Do poszczególnych punktów w kontekście ustawy o KRS ustosunkuję się w dalszej częci.

Zacznijmy od początku. Konstytucja RP stanowi:

Art. 8. 1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.

Znaczy to, że Konstytucja RP jest najwyższym aktem prawnym i wszystkie inne prawa stanowione muszą być zgodne z Konstytucją RP. A tak po lodzku: nie można ustawą zmienić polskiej flagi na zielono różową ponieważ Konstytucja RP stanowiż, że polska flaga jest biało czerwona. Poniali? no to dalej.

Konstytucja RP stanowi:

Art. 10. 1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej.

Znaczy to, że Sejm, Senat i Rząd RP nie mają prawa ingerencji w działalność Sądu w zakresie wydawanych wyroków. Po ludzku: jeżeli Sąd uzana, że jesteś niewinny to nikt tego nie może zmienić a wydany wyrok nie może mieć wpływu na ocenę kompetencji składu sędziwskiego.

Konstytucja RP stanowi

Art. 173. Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz

Patrz jak wyżej.

Konstytucja RP stanowi

Art. 179. Sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony.

Tymczasem nowelizacja ustawy o KRS stanowi, że Minister Sprawiedliwości powołuje i odwołuje Prezesów Sądów.

Konstytucja RP stanowi

Art. 180. 1. Sędziowie są nieusuwalni.

2. Złożenie sędziego z urzędu, zawieszenie w urzędowaniu, przeniesienie do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie.

3. Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego.

Tymczasem patrz jak wyżej

Konstytucja RP stanowi

Art. 186. 1. Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Art. 187. 1. Krajowa Rada Sądownictwa składa się z:

1) Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Ministra Sprawiedliwości, Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczypospolitej,

2) piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych,

3) czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów.

Tymczasem:

Nowelizacja o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.

Wnioski:

Nie trzeba być prawnikiem aby zrozumieć ten tekst. Nie trzeba być prawnikiem, żeby zrozumieć, że politycy, którzy mówią o konstytucyjności nowelizacji ustawy o KRS po prostu kłamią. Tylko dlaczego nikt tych kłamców i oszustów, manipulatorów ludzkimi umysłami, nie postawi przed Sądem? Jak widzę w TV szefa trzeciej czy czwartej siły w Parlamencie, który mówi, że jego klub poparł wybór 15 członków KRS to chce mi się stąd uciekać. Bo, że politycy pierwszej i jedynie słusznej siły w parlamencie kłamią, do tego się przyzwyczaiłem. 

                  NIEDZIELNY handel

Nawet Pan nasz - Stwórca - w niedzielę odpoczywał. Ale nie my - przedstawiciele polskiego narodu. Przecież Polak żyje po to aby w niedzielę zrobić zakupy. Nie może zrobić przez sześć dni w tygodniu - musi w niedzielę. A dlaczego tak jest?  

Na moim przykładzie. Czy ja pracuję w niedzielę czy nie, moje wynagrodzenie podstawowe nie ulega zmianie. Nie mam dodatku z tytułu pracy w niedzielę. Mam za to prowizję z tytułu sprzedaży. Ponieważ pracuję dla poważnej firmy, wynagrodzenie gwarantowane jest wysokie a prowizja średnia 1,5 %. Logiczne. Ale tylko do momentu. Jeżeli mam obroty w niedzielę ok. 1500 zł, moja prowizja to 22,5 zł. Tak! Siedzę 12 godzin w niedzielę za niecałe 2 zł na godzinę! A ponieważ jestem na tzw. samozatrudnieniu nie mam za niedzielę wolnego dnia. Ktoś powie: zmień pracę albo sam tak wybrałeś. Nie do końca. Jestem po wylewie i dwóch zawałach. Do pracy fizycznej lekarz mnie nie puści. Pracy biurowej nie dostanę bo mam 57 a nie 25 lat, nie jestem blondynką, nie chodzę w mini, nie mam nóg do szyi ani dobrze postawionego tatusia. Mój brat kilkanaście lat albo i dłużej pracuję "na państwowym". Dlaczego? Bo ma potężną wiedzę i w firmie musi być taki strażak do zadań specjalnych. Stasiu: jeżeli trafi się młody, zdolny, który w dwa, trzy lata opanuje Twoją wiedzę, to będziesz pierwszy do odstrzału! Ktoś powie: trzeba było się uczyć! Uczyłem się, tylko że teraz co innego się liczy niż wiedzą i doświadczenhie. Teraz jest wyścig szczurów a stary szczur wolno biega! A co z ludźmi w moim wieku, których firma zbankrutowała? To nie jest takie proste. Dlatego siedzę w saloniku w niedzielę. A dlaczego tak jest? Proste: ja zarobię 22,5 ale moja firma ok 300. A jak to wygląda jeżeli takich saloników firma dla której pracuję ma 900? Jedna niedziela wolna to strata dla firmy ok. 270.000 zł. Dwie niedziele w miesiącu - 540.000 zł. Rocznie ok. 6.000.000 zł. Nie należy się więc dziwić, że przedstawiciele pracodawców mówią w TV, że zabrano Polakom możliwość rodzinnych zakupów. Ja reklamy w TV nie kupuję więc mojego zdania tam nie znajdziecie. Logiczne.  Ktoś kiedyś powiedział: masz kasę? nie? to spieprzaj dziadu! Więc i ja czekam, kiedy zabiorą mi wolne.... niedziele. 

Ja to miałem klawe życie.

 

I wcale nie kłamię. Jak przychodziła niedziela lub inny dzień wolny od pracy, rodzice zabierali nas "gdzieś". Najczęściej była to działka ale jednak ten czas spędzaliśmy razem. Ja wiem, że może to zabrzmi śmiesznie ale nawet wspólna praca z ojcem wydaje mi się teraz czymś wspaniałym. A jaki dumny byłem gdy mogłem mu coś pomóc - taki wtedy byłem duży! prawie dorosły! Te same cechy starałem się wpoić moim dzieciom. Nie wiem czy skutecznie. Wiem za to, że rodzice mieli dla mnie i dla mojego brata czas w dni wolne od pracy. 

Teraz świat się naprawdę zmienił. Siedzę sobie w tym moim saloniku i patrzę.  Połowa klientów to rodzice z dziećmi. Ci ludzie naprawdę przyszli z dziećmi na zakupy. Czasami wyjdę przed saloniku i obserwuję ich zachowanie. Mamusia: od regału do regału z prędkością światła. jeżeli trzyma dziecko za rękę to ono lata jak szybowiec. Jeżeli nie to dziecko biega same. Nie tylko za mamą ale i po całym markecie. Mamusia: Patryk, gdzie jesteś, nie idź tam, nie ruszaj tego, nieeee tego nie kupimy! Dzieciak w płacz. Piętnaście metrów dalej jakaś inna matka: Marek, gdzie jesteś, nie idź tam, nie ruszaj tego, nieeee tego nie kupimy! Dzieciak w płacz. I tak kilkoro na raz lub na zmianę. Teraz wiecie czemu na kasach pracują kobiety? Przecież żaden facet by tego nie wytrzymał 8 godzin! Druga część klientów to tatusiowie. To oni pchają wózek za biegającymi żonami. Ale oni nie biegają! Oni wiedzą, że jak już żona dobiegnie do następnego regału to zatrzyma się ok. 2 minut aby wybrać cukier albo 4 minuty aby wybrać masło. Więc oni zdążą pokonać spacerkiem te 12 metrów. Ożywienie nastepuje gdy mamusia dociera do stoiska lub regału z kosmetykami. Wtedy tatuś wie, że może się oddalić na 10-15 minut i ona tego nawet nie zauważy. Więc znika do regału z narzędziami lub akcesoriami do samochodów. Chwila relaksu! Po jakimś czasie wraca i co słyszy? "Uspokój go, bo nie mogę się skupić". Najgłupszy tekst mamuś. Tata: "Cicho smarkaczu bo więcej nie pójdziesz z nami do sklepu, zostaniesz sam w domu!" Mały w jeszcze większym płacz. Ale teraz jest OK. Mamuśka nakrzyczała na tatuśka, tatuś na dziecko, wszyscy zadowoleni. Oprócz dziecka, któremu po prostu się nudzić. Po jakiejś godzinie rodzina dociera do kasy. Tata: "kartą będzie". I schyla się, celuje, żeby wpisać PIN ale tak żeby nikt nie widział. Nareszcie koniec. Zaraz, zaraz. Po drodze od kasy do drzwi jest jeszcze saloniku prasowy z gazetami dla dzieci ale też z totkiem. Dziecko, jak to dziecko, leci z radością do tych gazetek na najniższej półce. Na półce dla dzieci. Nie przypadkiem jest to najniższa półka. I rączki zaczynają pracować a gazetki zmieniać miejsce. "Kup mi to" mówi dziecko i podaje mamie gazetkę za 9,99 zł. "Wczoraj ci kupiłam, przestań". A tatuś do mnie: "Zdrapkę za złotówkę" i do dziecka "Masz!". Dziecko szczęśliwe bo dostało coś od TATY! Tata dumny bo zaszalał i załatwił sprawę. 

Rodzinne zakupy w niedzielę - w deche sprawa. No nie?

Premie w Rządzie RP

czyli jak kolejny raz zrobić z Polaka idiotę.

 

Zacznijmy od początku. Nasz „Pan i Sprawiedliwy” doszedł do wniosku, że premie się ministrom należały. Gdy „Beata z Pazurkami” - choć ta kwestia jest dyskusyjna, bo sam PREZES temu zaprzecza – przyznała ministrom premie to dostali. Nie małe bo roczne i liczone od ich wynagrodzenia. Co szydzę... Wcale nie.... Co się gościu denerwujesz... Poczekaj. Ja na temat sposobu wykonywania władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej mam swoje wyrobione zdanie i niewielu w Polsce jest w stanie mnie przekonać, że nie mam racji. A więc teraz moje zdanie.

Moja śp. mama zawsze powtarzała: nienawidzę chamstwa, prostactwa i głupoty. W tym przekonaniu dożyła sędziwego wieku i umarła przez pomyłkę (przepraszam Cię mamusiu, ale wiesz, że zawsze byłaś dla mnie najważniejszą kobietą). Ja to samo przeświadczenie wyssałem z mlekiem z matczynej piersi lub weszło mi do głowy wskutek mamusinej ścierki, która dosyć często lądowała na mojej głowie. I teraz jak mam swoje 57 lat to powiem, że mamusia miała rację. Jak przed kamerą staje polityk i kłamie w żywe oczy, rzucam masłem w telewizor – masłem, żeby nie zbić ekranu! Jak słucham debaty w studio TV to mam wrażenie, że Polska to dwa, a może nawet trzy kraje. Ale jak widzę głupotę i nie kompetencję „na górze” to szlak mnie jasny trafia. Ale czemu tak jest. To proste. Profesor, dobry profesor, oprócz pensji na uczelni ma jeszcze wykłady w Berlinie, Wiedniu, Londynie oraz „odcina kupony NBP” za tantiemy od swoich książek, czy wreszcie pisze do mądrych gazet. Czy taki człowiek pójdzie na posła czy senatora za 120. tys rocznie? Za tyle to pójdzie nauczyciel, pracownik administracyjny lub kolejarz, policjant czy sportowiec na emeryturze. I co potem mamy? Ustawy na poziomie magistra a nie profesora. Zarządzanie na poziomie magistra a nie profesora. A wypowiedzi na poziomie szkoły podstawowej a nie..... I tak dalej. Małość zawsze zrodzi małość. I w tym miejscu muszę powiedzieć STOP. I w polskiej polityce zdarzają się ludzie mądrzy, wykształceni i z pasją tworzenia nowej rzeczywistości. Problem polega na tym, że oni się ZDARZAJĄ A NIE SĄ.

Wyobraźmy sobie teraz taką „bajkę”. W Sejmie jest 100 posłów a nie 460. Zarabiają po 40.000 zł miesięcznie. W Rządzie RP jest połowa wicepremierów i ministrów ale zarabiają po 30.000 zł miesięcznie. Prezes Rady Ministrów zarabia 50.000 a Prezydent 75.000 zł miesięcznie ale ma o połowę mniejszą administrację. Każdy kto umie liczyć, a tylko dla inteligentnych jest ten felieton, dojdzie do wniosków: byłoby taniej, nie byłoby ukrytych i jawnych dodatkowych dochodów a na stanowiska by aplikowali ludzie nie tylko z pasją ale i z wiedzą. Rządy robotniczo – chłopskie mamy już za sobą. I to nie tylko w Polsce. Fajna bajka? Pewnie że tak. Andersen i Bracia Grimm mogą się schować.

A wracając do tematu premii dla Rządu. Czy w Ustawie Kodeks Pracy są one przewidziane? To o czym rozmawiamy. Polak lubi jak mu się daje. Ale jak ktoś dostaje to budzi w nim się Kali z „W pustyni i puszczy”. Chociaż nie wiem czy powinienem przytaczać akurat tę książkę. Nie wiem czy nasze IPN zweryfikowało już jej autora. A jak się okaże, że był komunistą.... Panie Sienkiewicz: za Mickiewicza już się biorą......

Była wycinka drzew teraz będzie obcinka uposażeń.

Czyli jak PiS reaguje na spadek słupków sondażowych.

 

Co to jest „populizm”? Populizm (populus "lud") – termin politologiczny nieostry i niejednoznaczny opisujący zjawiska polityczne, których wspólną cechą jest retorykaodwołująca się do "woli ludu". Termin obejmuje aspekt doktrynalny, socjotechnicznymi psychospołecznym – tyle WIKIPEDIA.

Aspekt doktrynalny polega na przyjęciu, że "wola ludu", "wola narodu" lub "wola mas" jest zasadniczą polityczną legitymacją dla osób i organizacji sprawujących rządy. Polityka oparta na populizmie w aspekcie psychospołecznym stara się dostarczyć wyborcom przywódcę określonego typu pożądanego przez większość. W aspekcie socjotechnicznym polega na stosowaniu demagogii,  odwoływaniu się do stereotypów i mitów społecznych. To również WIKIPEDIA.

 

Populizm może charakteryzować rządy lewicowe ale i prawicowe. Krótko: czy się jest populistą nie zależy od poglądów politycznych. Moim zdaniem populizm jest, a właściwie może być, elementem sposobu sprawowania władzy przez wszystkich – od białych poprzez żółtych, zielonych, czerwonych do czarnych. Cechą podstawową jest „ dostarczyć wyborcom przywódcę określonego typu pożądanego przez większość”. I czy to nie jest piękne? Wystarczy wykreować człowieka, którego pokocha lud i hulaj dusza piekła nie ma. Ludzie! Jeżeli można wmówić komuś, a właściwie całemu narodowi, że hamburgery są pyszne, to co za problem wmówić narodowi, że Cipitkowski to zbawca narodu! Wystarczy wyznaczyć sobie grupę społeczną, do której chcemy dotrzeć a jej wielkość pozwoli nam rządzić. Proste? Jak bagietka. Potrzebne są tylko dwa elementy: człowiek, który zgodzi się a najlepiej sam uwierzy, że może zbawić naród oraz sztab ludzi od PR. No i oczywiście „kasa”, co w Polsce nie stanowi, a przynajmniej do tej pory nie stanowiło problemu bo można ją po prostu ukraść. Tylko dużo. Zanim inni się połapią to my już jesteśmy przy władzy i mogą nam.... Wniosek jest prosty: kasa a potem jazda do roboty. Masz kasę to jedziesz..... Ale już jak masz tę kasę a w konsekwencji władzę, to musisz się na tym „szczycie” utrzymać. Na to jest kilka sposobów. Można dać ludziom pracę, bo trzeba odbudować kraj a potem umacniać socjalizm, otoczyć się takimi jak ja i utworzyć Komitet Centralny. Ci „moi” będą wtedy mnie bronili żeby i im się nie urwało. A razem po cichutku do kieszonki coraz więcej i więcej. Żeby starczyło jak przyjdą silniejsi i nas wysiudają. Co nam to przypomina. I tu milczenie. Ale teraz jest inaczej. Tamto było bardzo złe, to następne było lepsze ale złe. Za to teraz jest dobrze. Bardzo dobrze! Super! Nowa zmiana! Tylko jakby ci sami ludzie... Ale wszystko zrozumiałem wczoraj. W telewizorze jeden z tych SUPER, można nawet powiedzieć NAJSUPER, ogłosił: wsłuchaliśmy się w głos ludu i wyszło, że lud chce inaczej! Więc my zrobimy jak chce lud! Ludowi nie spodobało się, że ministry wzięli premie, to my obetniemy pensje posłom, senatorom, ministrom, wojewodom, starostom, prezydentom miast, wójtom.... Pominąłem kogoś? Przepraszam za niedocenienie roli i wagi. Tak więc będzie taniej i lepiej. A te premie to ministry mają oddać na CARITAS – i tu krzywda wizerunkowa dla CARITAS, choć ja bardzo wysoko cenię tę fundację. NAJSUPER tnie o 20%. Nawet jego VICE SUPER otworzyli gęby ze zdziwienia. No ale NAJSUPER powiedział! Ogonki pod pupcie i kic, kic, kic. Taki pieso-zając. To nie jest populizm? Według mnie czyściutki, książkowy. Bo kto w Polsce nie lubi jak innym zabierają! Ale NAJSUPER idzie za ciosem: trzeba zwiększyć pomoc z 500+. I co ten biedny Polak pomyśli: tym na górze zabiera, sobie od ust odejmuje ale Zośce do Pawlaków daje! To może następnym razem mnie da – bo to „LUDZKI NAJSUPER”. To nie jest populizm? Tylko że ten MNIEJ SUPER nie jest trawą karmiony: trzeba obciąć o 70%. Na to ten JESZCZE MNIEJ SUPER: to niech zarabiają tyle co średnia krajowa! I wrzawa, i oklaski. Dzisiaj już nie oglądam TV bo w nocy mnie olśniło. Teraz ja będę Premierem! I wszyscy na górze nie będą mieli pensji! Zero KASY na utrzymanie polityków. Tylko stypedia od sponsorów! Bracia z Chin! Macie tyle kasy! Polska Japonia przed Wami. Tylko jedną mam prośbę do Pani Magdaleny Gesler. Jako nie kwestionowany autorytet kolinarny, piszę szczerze, musi Pani poprowadzić nowy program w TV pod tytułem „Śniadanie, obiad i kolacja z ryżu”. Teraz czekam na sztab PR-owców i jedziemy......

Kocham Lesia !!!!

 

Lesiu to jest fajny gość. Asia go zna kilkanaście lat a ja kilka. Lesiu należy do ludzi walczących. Nie zgadza się z kimś i musi mu dać to odczuć. Ale Lesiu sam popada z tego powodu w kłopoty. Taka wada. Ostatnio Lesiu ma problemy z jednym z urzędów. Urząd swoje a Lesiu swoje. Urząd paragrafy a Lesiu "do d....y z takim prawem", urząd, że musi zapłacić w Lesiu "do d....y z takim prawem". Potem przychodzi do mnie i tłumaczy swoje racje. A ja na nowo odkrywam meandry polskiego prawa. Coś cudownego! Lesiu pokazuje mi bzdury i buble prawne, o których nie miałem prawa wcześniej wiedzieć. Chociaż nie. Wiedzieć powinienem ale interpretacja Lesia to mistrzostwo świata - PRAWY i SPRAWIEDLIWY by tego nie wymyślił. No bo wyobraźmy sobie taką sytuację. Lesiu w jednym zakładzie pracy przepracował 40 lat. Gdy rozpoczynał swoją zawodową przygodę, jak przystało na tamte czasy otrzymał umowę o pracę. I tu pierwsza dygresja: młodzi Polacy, kiedyś pracowało się na umowę o pracę, nie było umów śmieciowych, trzech na okres próbny, samozatrudnienia itd. Była umowa o pracę. Każdy kto to dziś wspomina wychodzi na dinozaura. Ale tak było. Do rzeczy. Lesiu w swojej umowie miał kilka "dziwnych punktów". Za każdy rok pracy przysługiwało mu 14 miesięcy do emerytury ponieważ pracował w szczególnie uciążliwych warunkach - w niedzielę, święta, w dni powszednie. Należało mu się. Miał pójść na pełną emeryturę w wieku 60 lat - przywilej branżowy. Miał mieć emeryturę wyliczaną z 10 najlepszych lat. I jak to mówią ludzie z jego rocznika: "i tak dalej, dalej, dalej....". Dziś Lesiu jest na emeryturze "pomostowej", wyliczonej na innych zasadach i nie może zrozumieć o co chodzi. Lesiu mówi: podpisywałem w życiu jedną umowę o pracę, nikt mi jej nie wypowiedział a tym bardziej jej warunków. Dlaczego więc jest inaczej niż w tej umowie? Czy ona obowiązywała tylko mnie a Najjaśniejszą Rzeczpospolitą nie? I Lesiu ma dylemat moralno - seksualny. Nic nie czuje a ktoś go wyru...... No i ma rację ze swojego punktu widzenia. Najpierw ktoś się z nim umawia a potem... patrz wyżej. Lesiu! Tamtego kraju już nie ma! Tamto było złe. A jak twierdzisz, że Ty się inaczej umawiałeś to uważaj bo wyjdziesz na komucha, zdrajcę narodu, moskiewskiego pachołka. Lesiu! dopiero teraz jest dobrze. W Polsce jest małe bezrobocie ale nie dlatego, że młodzi zdolni mają pracę - oni obniżają bezrobocie w Anglii, Irlandii, Holandii czy w Niemczech. A ci co pozostali zmieniają Polskę - i polskie prawo też. Niektórzy nawet biją rekordy: jedna ustawa w jedną noc! żeby Prezydent miał coś do podpisu przy porannej kawie. A twoje przywileje sprzed czterdziestu kilku lat? Lesiu zrozum: jesteś beneficjętem ZUS! Jesteś "kosztem" tego państwa! A ekonomia to nie guma do żucia: 1=1, 0=0. Jeżeli Rząd Najjaśniejszej potrzebuje kasę na badania nad mrówkami pakistańskimi to musi je komuś zabrać! A komu najłatwiej - tym którym płaci. Na przykład poprzez ZUS. A więc sięga ręką po przywileje, zmienia zasady, żeby wyszło do płacenia mniej. A wzamian obieca darmowe leki po 80 roku życia! Komu? tym 5 czy 10% emerytów którzy dożyją...

Lesiu! jesteś KOSZTEM!

20.04.2018

Powraca kwestia żydowska

 

Jak  bumerang powraca co jakiś czas kwestia żydowska. Czasami nawet myślę, że powraca częściej niż problem aborcji. Tym razem Emerytowany dyrektor Ligii przeciw Zniesławieniom (ADL) Abraham Foxman, skarcił polskiego prezydenta, który na obchodach rocznicy wybuchu powstania w getcie powiedział, że w tym powstaniu żydzi walczyli równiż za Polskę. I to się temu Panu nie spodobało. A mnie się nie podoba, że ten Pan krytykuje mojego prezydenta. Zostałem wyprodukowany w głębokiej komunie, za Gomółki. O tragedii narodu żydowskiego słyszę całe życie. I wiecie co: żygać mi się chce. Który naród jest tak czuły na swoim punkcie jak żydzi. Ja absolutnie zgadzam się, że nazistowski holocaust był tragedią tego narodu, ale było to 73 lata temu. Dość. Dajmy tym ludziom spokojnie spać. Dajmy im ich honor i koniec. Czy Żydzi na całym świecie czują się lepiej jak biadolą nad swoim losem? czasami wydaje mi sie, że największymi antysemitami są właśnie Żydzi. Ja jako Polak, znam historię swojego narodu, którego istotną częścią byli Żydzi. Szanuję ich kulturę i męczeństwo i mam głęboko w d.... że co jakiś czas jakiś nawiedzony przedstawiciel tego narodu oburza się na coś lub na kogoś. Polska nie ma za co przepraszać a ci, którzy zawinili wobec Żydów powinni wisieć na suchej gałęzi. Ale również ci, którzy zawinili wobec romów, aborygenów, Indian i "hucułów". Skończmy ten temat. 

A swoją drogą ciekawy jestem czy Prezydent weźmie udział w obchodach rocznicy pogromu romów - o ile ktoś to wogóle zauważy. 

20.04.2018 roku.

Prezydent  RP wśród niepełnosprawnych. 

Ostatnie trzy dni nie były spokojne dla pracowników Sejmu RP. Rodziny osób niepełnosprawnych intelektualnie przyjechały do Sejmu wraz ze swoimi dziećmi i rozpoczęły strajk okupacyjny - chociaż nikt nie odwarzył się tego w ten sposób nazwać. Oczywiście jak przystało na polską politykę znalazło się kilku polityków, którzy zrobili sobie z nimi zdjęcie, poparli słuszne postulaty i .... no jak zwykle: nic. A o co chodzi? sprawa jest następująca. Osoba upośledzona intelektualnie wymaga opieki przez całe życie. Wymaga pomocy w codziennym życiu, rehabilitacji, warsztatów zajęciowych, turnusów rehabilitacyjnych. A to wszystko kosztuje. Czyli chodzi o kasę! Bo jaką kasę na tych ludzi przeznacza państwo. Renta socjalna - ok 750 zł - jest na poziomie 80% najniższej renty. Dodatek pielęgnacyjny  to z kolei ok. 150 zł. Mówimy o dzieciach które osiągnęły 18 rok życia. Matki tych dzieci, za brak możliwości pracy, otrzymują ok. 1400 zł - o ile dobrze zrozumiałem z relacji. Podsumujmy. Razem matka opiekująca się upośledzonym dzieckiem ma do dyspozycji razem ok. 2.300 zł. Na dwie osoby. Czego domagają się protestujące rodziny? Podwyżki renty socjalnej dla ich dzieci oraz 500 zł dodatku rechabilitacyjnego. Ok. Sprawa jest niezwykle złożona i trudna społecznie. Kwota 2.300 zł na dwie osoby nie jest małą kwotą ale... No właśnie. Problem tkwi w szczegółach. Nikt nie liczy ile kosztują pieluchy i cewniki dla tych dzieci, dojazdy na niezbędne zajęcia, dojazdy na rehabilitacyjnego i sama rechabilitacja. Jeden turnus rehabilitacyjny kosztuje ok 6.000 zł !!!!! Jak spojrzymy z tej strony, to kwota 2.300 zł dostrzeżemy dramat tych rodzin. Ale to jeszcze nie wszystko. Co dzieje się w tych rodzinach gdzie "tatuś" się obraził? Trzeba samemu zapłacić za mieszkanie, prąd, gaz, wodę. A fundusz alimentacyjny wypłaci tylko do 500 zł.... Tragedia zaczyna się tak naprawdę właśnie wtedy. Ktoś powie, że są w tym kraju gorsze tragedie. Zgadzam się. Ale wiele z nich to sytuacje, które można rozwikłać. A te dzieci nigdy nie przestaną być chore!!!! i to jest ta różnica: można powiedzieć, że sytuacja tych rodzin się w tym zakresie nie zmieni, nigdy. A co zrobił Prezydent Duda? Ni z gruszki ni z pietruszki pojechał do nich. Po 40 minutach rozmowy mamy zapewnienie Prezydenta RP o inicjatywie ustawodawczej. Bardzo dobrze. Mamy zapewnienie, że prace ruszą od zaraz. Bardzo dobrze. Prezydent wyraził zrozumienie dla tych rodzin na co nie było stać Panią Minister Elżbietę Rafalską. To też dobrze - mieć zrozumienie takiego człowieka jest bardzo ważne. Tylko co dalej. Rodziny na projekt ustawy poczekają w Sejmie. W więc Sejmu nie opuszczą. Politycy wszystkich opcji deklarują pracę ponad podziałami. A Prezydent? oprócz "zlecenia" swoim ministrom szybkiej pracy obiecał "trzymać rękę na pulsie". 

Panie Prezydencie. Jeżeli dopilnuje Pan tej sprawy wiele Pan zyska - szacunek tych ludzi i nie tylko. Mój też. Wogóle mam mieszane uczucia. Czuję jakby Andrzej Duda zerwał się z uwiązania od PiS. Robi wiele dobrych rzeczy. Ale przede wszystkim: logicznych. Wygląda to tak jakby rozpoczął na własną rękę kampanię wyborczą. Bez aktywistów PiS. Ale może się mylę, może gościu zorientował się, że może zrobić naprawdę coś dobrego, zapisać się w historii? Może potrafi pogodzić populizm PiS ze zdrowym rozsądkiem? Może nie do końca dobrze go oceniałem. Może się myliłem? Najbliższe dni pokażą, ale po raz pierwszy trzymam za Prezydenta Dude kciuki.

Tylko czy będzie miał na tyle siły przebicia, żeby pomóc, zrobić coś pod swoje dyktando.....

12.05.2018 roku.

 

No i kicha Panie Prezydencie !!!!!

No i wyszło jak wyszło. Trzy tygodnie temu pisałem o pięknym geście Pana Prezydenta. Dziś mogę mu przekazać posłanie: Panie Prezydencie, a właściwie w tym miejscu Panie Duda, zwracam się bowiem do Pana Andrzeja a nie do Prezydenta, pakuj Pan manatki i jedź startować w wyborach na Burkinafasso. Tak będzie dla Pana lepiej. A dlaczego? bo polubiłem tego faceta.

Andrzej Duda jako pierwszy spotkał się z protestującymi niepełnosprawnymi i ich opiekunami. I może ktoś powie, że wyszedł przed szereg ale ja byłem tym spotkaniem zachwycony. Pan Prezydent wysłuchał postulatów strajkujących, wyraził swoją opinię, że postulaty są słuszne, obiecał inicjatywę ustawodawczą i pogłskał wszystkich po główkach. Oczywiście jak się za chwilę okazało z protestującymi spotkał się przedstawiciel Rządu, też wysłuchał, też przyznał rację i też obiecał szybką ustawe chociaż nie tak szybką jak inne ale i problem jest merytoryczny a nie polityczny. Posłać posła do aresztu - uchwała w 2 dni. Zabrać komuchom kasę - max 3 dni. Ale tu trzeba policzyć..... No i policzyli. Tylko, że po nowemu. Według jedynie słusznej linii. Czy pamiętacie jak wybuchła afera z premiami dla ministrów? Wtedy JEDYNI PRAWI I SPRAWIEDLIWI powiedzieli: tak! naród ma rację więc obcinamy posłom, senatorom, wójtom, prezydentom itp itd. Teraz też: tak 500 niepełnosprawnym się należy więc my im panpersy, chusteczki do nosa, wózki inwalidzkie a przede wszystkim szybki dostęp do lekarza i rechabilitacji. A kasa? Nieeee ! bo opiekun może przepić lub kupić sobie ciucha od wercośtam. I słusznie! W końcu za wózek będzie rekompensaty 500 zł a opiekun dołoży 5000 zł. Rechabilitacja? Oczywiście!!!! ułatwimy dostęp tylko kto za to zapłaci? Bo dwie godziny na miesiąc to kpina. Turnusy rehabilitacyjne? Ułatwimy - reszta jak wyżej. Przypomniało mi się z podstawówki takie zdarzenie. Pani od polskiego przy okazji jakiejś lektury opowiadała o wyzysku chłopa pańszczyźnianego, który zamiast wypłaty za swoją pracę otrzymywał bony do sklepu, którego właścicielem był jego pracodawca. Cóż za zbieżna sytuacja.... 

Jak każda dobra bajka tak i mój felieton musi się skończyć morałem. Prezydent RP jest reprezentantem całego narodu. Pan Andrzej Duda tak właśnie się poczuł. Ale z rządzeniem w tym kraju nie ma to nic wspólnego......

Polska gola, Polska gola - taka jest kibiców wola.....

 

No i było "Polska gola". Czyli był mundial. I w tym miejscu powinien być koniec. Czy warto komentować postawę naszych piłkarzy na MŚ? czy warto komentować komentować wyniki? trzy mecze i co? Zaznaczam jednak, że nie jestem zwolennikiem bicia po głowach ! Polacy mieli prawo przegrać z lepszymi drużynami. Tylko czy nasi rywale byli lepsi? Jak to jest: piłkarze, ktorzy grali jak z nut nagle przestają umieć grać. Gupi jezdem! i to jest mój komentarz do MŚ 2018. i na koniec fragment piosenki: już za cztery lata Polska będzie mistrzem świata. I zaczynamy od nowa.

Polska gola, Polska gola 2 - taka jest kibiców wola.....

 

No i było "Polska gola". Czyli był mundial. I w tym miejscu powinien być koniec. Czy warto komentować postawę naszych piłkarzy na MŚ? czy warto komentować komentować wyniki? trzy mecze i co? Zaznaczam jednak, że nie jestem zwolennikiem bicia po głowach ! Polacy mieli prawo przegrać z lepszymi drużynami. Tylko czy nasi rywale byli lepsi? Jak to jest: piłkarze, ktorzy grali jak z nut nagle przestają umieć grać. Gupi jezdem! i to jest mój komentarz do MŚ 2018. i na koniec fragment piosenki: już za cztery lata Polska będzie mistrzem świata. I zaczynamy od nowa.

Ludzie listy piszą .....

 

.... śpiewali Skaldowie. Teraz to nawet Sędziowie SN. Tym Razem Do Trybunału w Luksemburgu. I dobrze. Jeżeli sami nie możemy sobie poradzić to i tak też można. Ale to nie koniec korespondencji; teraz będą pisali wszyscy skazani przez nowych Sędziów, bo nie wiadomo czy te wyroki będą prawomocne w myśl Konstytucji i Traktatów Europejskich. Może być różnie. Bo taki Sędzia wybrany wg nowych zasad jest Sędzią powołanym zgonie z Konstytucją i przez organ przez tę Konstytucję wskazany? Koledzy prawnicy konstytcjonaliści i od prawa UE już zacierają ręce: ale będzie ekspertyz do napisania..... Mnie tylko zastanawia jedno: PiS nie będzie rządziło wiecznie! przecież kiedyś dojdą do władzy ci, którzy dziś krzyczą.... Co wtedy? Czy cofniemy się do stanu przed rządami PiS? Czy tych co dziś robią co chcą z POLSKĄ czeka Trybunał Stanu? Jak to zrobić? Jak to odkręcić? Wszyscy się z nas śmieją! Mamy zero poważania jako kraj! Zaraz nam obetną dotacje z UE, może nawet dojdzie do polexit. I co potem? A może już nie będzie tych co przejmą władzę po PiS - to jest jakieś wyjście.... 

Zawał serca – choroba patriotów!

 

Rozmawiam z kolegą mojego pasierba (lat 21):

  • Bardzo lubię Gang Albani (chociaż mam 58 lat)

  • Diadzia. Odpuść!!!!

  • Dlaczego

  • Popek! To świr.

  • Ale muzyka wartościowa i tekst „na czasie”

  • Jaka muzyka.....

  • No nie marnuj czasu. Ich muzyka to wartość. Kiedyś byli twórcy, których muzyka przetrwała.

  • Uhm.....

  • Nie przesadzaj. Perfekt znasz? Lombard. Budka Suflera. Maryla Rodowicz. Iza Trojanowska. Felicjan Andrzejczak. Nie znasz ich?

  • No i co ?

  • Młody. Głupi czy oporny? To wartości muzyki! Nie było by Chopina czy Bramsa gdyby nie wartość muzyki?

  • Kogo? W jakiej kapeli grali?

I tu muszę: kurwa! W jakim ja świecie żyję? „Synek” - kumpel pasierba – ma średnie z maturą. Nie poszedł na studia, bo chce być kierowcą – najlepiej TIR-ów. Szanuję to. Ale są chyba granice indolencji. Moja żona ma z pierwszego małżeństwa 4 dzieci. Najstarszy ma 29 a najmłodszy 21 lat. Żadne z nich nie było w operze czy filharmonii. To nie jest kawał mimo że mieszkamy 100 km od Poznania. I znowu muszę: kurwa! Czy ja jestem debilem czy ten system jest chory? Pomagałem dzieciom Asi pisać rozprawki. Żadne z nich nie uczyło się pisać CV. Uczyłem Marcina co to są całki i różniczki – Marcin nie wie ile Volt jest w gniazdku. Co to jest ZUS? Zakład Umysłowo Skażonych. Nie wierzycie? Ja też.... Jak założyć działalność gospodarczą? Zadzwonić do dziadka! Ale to …. Ostatnio usłyszałem od młodego „obywatela RP”, że wybory do PE kończą się o 17:00. Ale jest w tym jedna dobra rzecz: moja impotencja nie jest wynikiem wieku – jak na to patrzę to dochodzę do wniosku, że nie tylko ręce opadają. Tylko co dalej? Wiele osób przez wiele lat udowadniało mi, że podstawówka 8 klas to be.... OK. Zrobili system 6+3 czyli gimnazja. Gdy to zaczęło działać do władzy doszedł NAJSRAWIEDLIWY, który akurat kończył podstawówkę w 8 lat. I co? W Warszawie w tym roku brakuje 7.000 miejsc do szkół średnich. Pisałem o tym rok temu..... Boże jakim ja byłem debilem! Trzeba było otworzyć prywatną szkołę średnią! Kiedyś – za węgla i kredy czyli za komuny – prokurator i sędzia byli „urzędnikami państwowymi”. A teraz …... Kiedyś milicjant mógł Ci wpier.... i wsadzić do aresztu. A teraz? Ty musisz udowodnić, że nie naplułeś na drogę – nie policjant tobie, że naplułeś. I mamy państwo prawa. Polityk staje przed kamerą i kłamie. To są źle zinterpretowane wypowiedzi.

Kiedyś powiedziałem do żony: gdybym wygrał kasę w lotka nawet trzy dni by mnie nie było w tym kraju. I powiem to dziś: TAK. I przemyślałem tę decyzję. Bo w tym kraju na zawał serca nie umierają tylko idioci. Bo każdy kto myśli, a Polska jest jego krajem musi umrzeć na zawał serca.

Chińczyki się mocno trzymają” - gdzie to było ???

 

Kurcze! Jakieś „Dziady” i Wyspiański ? Czy jakoś tak. Nieeeeee! To chyba ten, no, Sekretarz Stany na spotkaniu z UE? Nie. Już wiem! To Donald z Merkel! Nie też nie! Już wiem! To ten minister od budowy dróg jak bracia z Chin budowali autostradę. No i nie trzymali się dobrze! Najtańsza siła robocza i też zbankrutowali. Taka ta nasza Polska.

Ale czemu się dziwić? Ktoś mądry – bo również śmieszny – powiedział: w Niemcy przez pół wieku Amerykanie pompowali dolary a w nas Ruskie Marksa i Engelsa – to jak ma tu być dobrze? Może! Po latach się okazało, że może. Teraz nam się pompuje zupełnie coś innego. Wszyscy – na całym świecie – widzą i mówią, że to jest błąd, bzdura, demagogia. A w kraju nad Wisłą? - słupek wyborczy na 46% !!! Jak to możliwe? Przypomnę Wam coś: „Gierek – partia. Partia – naród”. I to nie jest kawał. Dostaliśmy 500+. OK. Chociaż ja uważam, że trzeba dać możliwość godnych zarobków a nie kasę dla wybranych. Dostaliśmy 13 emeryturę. OK. Chociaż ja uważam, że powinniśmy dać matkom dodatek do emerytury 200 zł za każde urodzone dziecko. Ale jestem głupi! Emerytów jest o połowę mniej niż łapiących się na 500+. A emeryci i tak zagłosują na NAJSPRAWIEDLIWEGO. Dlaczego? A pamiętasz synku czasy państwa opiekuńczego? Nie? - a Oni tak. A tak na marginesie. Emerytury dla matek, które wychowały co najmniej 3 dzieci. To już wogóle wstyd i żenada. Panowie posłowie! Takie pieniądze? Wstydu nie macie! Tfu. Tfu. Tfu. Dajcie te pieniądze swoim żonom na cały miesiąc to wzrośnie nam ilość rozwodów. Wstyd i hańba! Upodlenie naszych matek i żon! Nikomu kto do tego przyłożył rękę lub w przyszłości dołoży uczciwy Polak nie powinien ręki podać. Nie wolno namawiać do czynów zabronionych ale ostratyzm jeszcze nie jest zakazany. Usunąć tych ludzi z życia publicznego! Za hańbę naszych matek i żon. Przepraszam ale jak jak widzę te debilne wypowiedzi w TV lub słucham w radio to gula w gardle mi rośnie. A najgorsze, że oni to robią za MOJE pieniądze! Chleb kosztował 31 grudnia 2018 roku 1,99. Dwa dni później 2,69. Jedzenie podrożało o 20-25%. Tylko nie w ICH wyliczeniach. Debili z nas robią! A mohery słuchają jak na wyłączonych aparatach słuchowych! Cztery lata u władzy i za Smoleńsk nikt nie beknął. Ale miesięcznice przez 96 miesięcy były! I ludzie szli! Za Isię, Zdzisię i Marysię! A TV w tubę: 50 tysięcy, 70 tysięcy! Wyjaśnimy! Osądzimy! Kogo? Kiedy? 4 lata za mało? A ludzie: 46%. Boże co zrobić, żeby taki nie decydował za mnie. W wyborach do PU frekwencja była poniżej 50%. 46 % dało głos na PiS czyli ok. 25% dorosłych Polaków. Dzień później POLITYK powiedział: Naród dał nam mandat! Człowieku! Nie naród! Tylko 25 % tego narodu, który nadal uważa, że musi iść do wyborów! Ponad 50% tego Narodu ma dość polityki, polityków i tego bałaganu. Kiedyś ktoś powiedział: ostatni gasi światło. Ja na pewno nie będę ostatni. Dopóki głupota, chamstwo, bezczelność, kłamstwo w tym kraju są górą. Ja tego nie chcę. A z wolą 25% nie godzę się.

No i mamy koronawirusa

I już nie jesteśmy ani gorsi  ani lepsi od całej Europy i Azji! U nas też jest koronawirus! Dotarł. I jest potwierdzony pierwszy przypadek - jak na razie. To nie są śmichi hihi! Ja nie śmieję się z czyjegoś nieszczęścia. Ja tylko stwierdzam fakty. A jakie są fakty? Wirus szaleje od tygodni, najpierw Chiny, inne państwa Azji, potem Europy i wreszcie dotarł do nas. Mieliśmy sporo czasu żeby się do tego przygotować. I w tym miejscu plus dla ministra od PRAWYCH i SPRAWIEDLIWYCH: od kilku tygodni minister zdrowia uprzedzał: wirus dojdzie i do nas. Panie ministrze: czapki z głów, szacunek. Jak przygotował Pan resort, szpitale, lekarzy i wszystkie podległe Panu służby pokaże czas. Ale póki co nikt nie może Panu zarzucić ogłupiania narodu. A z tym wirusem to może być u nas jak z całą polityką. Co się wydarzy to i chyba Pan Bóg nie  wie. Rozważmy kilka wariantów. Rząd zagra uczciwie i cała “plaga” będzie jawna i informacja uczciwa. Może tak się zdarzyć. Wtedy obiecuję, że przestanę o nich pisać PRAWI i SPRAWIEDLIWI. Uważam nawet, że wiele błędów pójdzie w niepamięć. Ale koszty również poniesie rząd. Nie ulega wątpliwości, że pojawią się błędy, luki, nietrafne decyzje. Nikt nie przygotuje się na wszystkie sytuacje. Ale jeżeli rząd to weźmie na klatę to niewątpliwie wygra. I to da mu nowy zastrzyk zaufania. Wbrew pozorom wirus może być tym co go oczyści. Ale jeżeli będzie inaczej - drugi wariant - to cienko to widzę.  Nie wiem jak to się rozwinie ale jestem pewny, że będzie to test w jaki sposób my, zwykli ludzie jesteśmy traktowanie przez rządzących.

Koronawirus ciąg dalszy - 2

 

O epidemii można napisać wiele. Nawet wszystko. A im gorzej tym łatwiej i lepiej. Tylko czy to ma sens. Wiadomo, że nie jest łatwo. Więc po co o tym pisać. Wiadomo, że nikt nie był na to przygotowany. Poczynając od Chin, poprzez Włochy, Hiszpanię, Niemcy, Polskę czy USA. Tylko po co. Nikt nie jest w stanie mnie przekonać, że można było "się przygotować". Gdyby to było możliwe, ktoś by to zrobił. Chociaż jeden kraj na świecie. Nikt! Słownie - NIKT się nie przygotował. W Chinach, o ile wierzyć informacjom w sieci - ludzi zamykano w ich mieszkaniach i blokach przy pomocy palnika do spawania drzwi. W Italii zanim zamknięto bary i zakazano spotkań rodzinnych - świętość dla każdego Włocha - wirus hulał po całym kraju jak samotna kluska w rosole. W Hiszpani jeżeli masz powyżej 65 lat nie dostaniesz respiratora. Umieraj pomału dusząc się! Na Wyspach Brytyjskich najpierw ELITY stwierdziły: zachoruje 10 milionów, umrze 500 tysięcy i wszystko wróci do normy. Dopiero jak ich PIERWSZY PRAWY I SPRAWIEDLIWY zapadł na "podejrzenie" to się wzięli do roboty. Ale najbardziej rozbawił mnie ten najbardziej PIERWSZY I SPRAWIEDLIWY zza Oceanu. To wyglądało plus minus tak: "Hary czy to prawda, że gdzieś daleko coś się dzieje? Yes SER! No to zamykamy granice i nie wpuszczamy kota do KRAINY MLEKIEM I MIODEM PŁYNĄCEJ! SER, ale kotek już wjechał do naszej BŁOGOSŁAWIONEJ KRAINY! O kurwa, to co robimy?" To tak mniej więcej wyglądałoo. Jakie rezultaty? Miliony chorych, zarażonych i tysiące zmarłych. Piszę o tych znanych przypadkach! Nie wierzę w duchy, że dane które dostajemy są do końca prawdziwe....   

 

Smerfne wybory czyli śmichy hihi.

A było to tak:

Wielkie poruszenie w Wiosce Smerfów. Papa Smerf wyszedł przed chatkę i popatrzył na swoje stadko. Smerfy stał równo w kilkunastu szeregach, wyprostowane i wpatrzone w Papę Smerfa jak w obrazek. Jaki piękny widok – pomyślał wzruszony. I odezwał się w te słowa:

  • Smerfy moje kochane. Niebożęta moje! A właściwie: Bożę dzieci moje. Miałem sen, wielki sen. Dzięki Waszej wytężonej pracy pod moim przywództwem osiągnęliśmy wszystko to o czym poprzednio, pod innym przywództwem, mogliście tylko marzyć.

  • Dobrze gada, dobrze gada.

  • Najmłodsi mają dodatkowe porcje słodyczy jak tylko inni kupią więcej w naszym „Smerfnym Samie”. Najstarsi mają darmowe okulary i płacą tylko dwa razy więcej za szkła.

  • Dobrze gada, dobrze gada.

  • Możecie mówić wszystko co myślicie w samotności w zaciszu domowym. Możecie codziennie chwalić wzrost i przyrost wszystkiego co robicie dla dobra Smerflandii.

  • Dobrze gada, dobrze gada.

  • I sprawiedliwie zostaną ocenione wasze wysiłki przez moich, niezależnych recenzentów.

  • ?????

  • I damy wszystkim czas na odpoczynek, i zapłacimy za niego.....

  • Hura! Hura! Dobrze gada, dobrze gada.

  • Po jednym dniu w tygodniu, w niedzielę.

  • Ale my mamy wolne niedziele...

  • Ale to nie my do tej pory o tym decydowaliśmy. A teraz my o tym decydujemy.

Smerfy popatrzyły po sobie. No tak, od dziś to Papa Smerf dał nam wolne niedziele.

  • Dobrze gada, dobrze gada.

Zabrzmiało choć trochę słabiej. A Papa Smerf stał dalej, dumny i zadowolony: Znów coś dałem – pomyślał zadowolony z siebie. Odwrócił się na pięcie i udał się na odpoczynek. W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

I to jest koniec naszej bajki. Ale musi być morał....

Daj głupiemu loda to go zje. Tylko niech za wafelka zapłaci 5 zł....

Wybory prezydenckie czyli wybory po polsku.

 

Znalazłem w internecie taki oto wpis:

Według prof. Piotra Mikuliego, szefa Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Uniwersytetu Jagiellońskiego, istotne są także przesłanki definiujące zasady wolnych wyborów, które jego zdaniem w tegorocznych wyborach nie zostały spełnione.

"Wybory nie były uczciwe, instytucje państwowe i media publiczne nie tylko nie zachowały bezstronności, ale w sposób skandaliczny angażowały się po stronie urzędującego prezydenta" - stwierdza prof. Mikuli w opinii dla Konkret24. "Taka działalność mediów publicznych w czasie kampanii nie może mieć miejsca w żadnym państwie demokratycznym" – dodaje.

No i po raz kolejny w życiu szczęka mi opadła. Jak wiecie kochani czytelnicy jestem człowiekiem starszej daty i mam swoje przywary wynikające z wieku, doświadczenia czy sposobu wychowania. Jedną z cech jest wiara w ludzi mądrych. Jeżeli profesor, kierownik katedry – czyli chyba Dziekan – na krakowskim UJ mówi coś takiego publicznie to mnie zapala się czerwona lampka. Nie jestem prawnikiem w dziedzinie prawa konstytucyjnego. Jestem jednak na tyle wykształcony i świadomy, żeby zdawać sobie sprawę ze swojej niewiedzy. Nic więc dziwnego, że słucham tego, co mają do powiedzenia mądrzy ludzie w tej dziedzinie. Na Boga: idiota nie zostaje profesorem, Dziekanem Katedry na najstarszej polskiej uczelni! Jeżeli więc zabiera głos i coś takiego mówi to wie co mówi. Jeżeli podważane jest jedno z podstawowych praw wyborczych – bezstronności wyborów – to o czym my w ogóle rozmawiamy? Komu wierzyć? Kogo słuchać? Bo nikt mi nie powie, że mam sobie sam wyciągać wnioski. Do tego trzeba mieć wiedzę fachową, a w tym wypadku bardzo specjalistyczną. I jeszcze jedno: niech mi nikt nie mówi, że mam wysłuchać opinii Sądu Najwyższego. Błagam!

Tylko co ja mam teraz zrobić jak spotkam Pana Prezydenta na ulicy? Zdjąć kapelusz z głowy na znak szacunku czy nie? Na wszelki wypadek nie będę wychodził z domu. Do mnie nie przyjedzie.

Wybory prezydenckie cz.2 czyli matematyka.

Jestem „GUPI” i tego nie rozumiem

 

Rzeczpospolita:

W ciągu natomiast 21 dni od podania wyniku przez PKW, a więc do 3 sierpnia,  Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN ma czas najpierw na rozpatrzenie w trójkowych składach poszczególnych protestów, a następnie na wydanie na podstawie ich opinii oraz opinii PKW uchwały pełnego składu tej Izby w sprawie ważności wyborów.

No to wróćmy do matematyki.

Na A. Dudę głosowało ok. 440.000 więcej rodaków niż na konkurenta.

Z oficjalnych wyników wyborów prezydenckich wynika jedna ważna sprawa: nasze społeczeństwo podzielone jest na trzy części po ok. 10 mln ludzi każda. Jedna 10 – tka głosuje na PIS, druga 10 – tka na opozycję a trzecia 10 – tka ma to wszystko w nosie. Tyle fakty. Nie wiadomo z której „10” pochodzą ludki, które napisały 6.000 (!) protestów wyborczych do Sądu Najwyższego. Ilu ludzi reprezentuje te 6.000 wniosków? Pytanie zasadnicze: jak w ciągu 21 dni garstka sędziów wyda opinię na temat każdego z 6.000 wniosków. Jeżeli Sąd Najwyższy da radę, jeżeli zdąży, to będziemy mieli rekord w polskim sądownictwie w rozstrzyganiu spraw. Zwykły Polak nie ma nawet szans na takie tempo w swojej sprawie!

Tak na zdrowy rozum: przeczytanie wniosku 5 minut, zastanowienie się – 2 minuty, wydanie opinii – 2 minuty, napisanie opinii – 5 minut. Razem ok 4 wniosków na godzinę x 7 godzin pracy dziennie to 28 wniosków dziennie na 3 osobowy skład sędziowski. Z informacji jakie znalazłem na stronie SN wnioski będzie rozpatrywać 20 sędziów + przewodniczący + jego zastępca. Razem 22 osoby.

7 składów sędziowskich x 28 wniosków dziennie = 196 wniosków rozpatrzonych x 21 dni = ok. 4200 wniosków.

Ale to nie koniec. Protesty kierowane są do PKW i Prokuratora Generalnego z wnioskiem o opinię. Te organy mają 3 dni na odpowiedź. W jaki sposób to zrobią? Nie wiem. Ponadto po zakończeniu opiniowania protestów musi się zebrać IKN SN w pełnym składzie i wydać uchwałę.

Jestem „GUPI” i tego nie rozumiem.

Dzieci do szkoły !!!

Hej ho! Hej ho! Do szkoły by się szło !!!!

A wała! Nic Z tego. Dopiero w połowie sierpnia decyzja czy do szkoły czy nadal on line. Według informacji docierających do zainteresowanych i nie zainteresowanych czy dzieci pójdą do szkoły we wrześniu jeszcze nie wiadomo. I bardzo słusznie. Paradoks? Nie! Do startu szkół jeszcze ponad miesiąc a sytuacja jest niezwykle dynamiczna. Zgodnie z moimi obawami, minęły wybory prezydenckie, Polacy ruszyli na wakacje, wesela ruszyły pełną gębą i mamy powrót zachorowań i to po ponad pięćset dziennie. Ja nie upraszczam sprawy, ale jak pokazuje praktyka, skupiska ludzi niejako naturalnie generują ogniska zarażeń. Idiotą był ten, który myślał inaczej i nie przewidywał takiego stanu. A szkoły nie mają po kilku uczniów. Dziś szkoły to „fabryki” z tysiącami dzieci i pracowników. Czy w takich skupiskach będą ośrodki zarażeń? Będą. Nic więc dziwnego, że nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za decyzję. I za tą troskę – Rząd na plus! I tych plusów koniec.... Albowiem: to dyrektor ma zapewnić klasy po 12 dzieci, płyny ochronne, maseczki na korytarzach, brak dostępu obcych do szkół itp. itd. Czyli znów spychoterapia. Czy szkoły mają na to pieniądze? Czy logistycznie są przygotowane do tego? A rząd wydaje zalecenia: brak maseczek w klasach i nie mierzymy temperatury dzieciom. A więc tniemy koszty. Czyim kosztem? I za wszystko odpowiedzialny dyrektor szkoły czyli nie Rząd i Ministerstwo. Przypomina mi to sytuację jak NAJPRAWOPIERWSI dali podwyżkę nauczycielom, uchwałą Rządu, a o kasie wyższej na subwencje zapomnieli... Kasę musiały dać samorządy.

Sam fakt czy dzieci pójdą do szkół we wrześniu jest problemem. Fakt, że Rząd zwraca na to uwagę, świetnie. Tylko dlaczego znów WYBRAŃCY narodu odpowiedzialnością obarczają naród?....



Wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej

Ja tam bym poszedł kawałek dalej: To może inne konwencje też: praw człowieka, praw dziecka.... Przecież polskie prawo chroni obywateli, czyli „człowieka”! Przecież polskie prawo chroni polskie dzieci! Mamy nawet Rzecznika Praw Dziecka. Rzeczników zresztą mamy jeszcze kilku. Ja nie twierdzę, że polskie prawo nie chroni obywateli. Uważam nawet, że większość polskich przepisów chroni obywateli bardziej niż wszelki konwencje. Chodzi jednak o coś innego. Konwencje nie są prawem polskim, bo to mamy rozwinięte i skuteczne. Konwencje sytuują nas w społeczności świata. Nie jesteśmy zaściankiem tylko częścią społeczności świata. Chcąc liczyć się jako partner na arenie międzynarodowej musimy przestrzegać i liczyć się z prawem uzgadnianym przez tą społeczność. Ponadto Konwencje dają jedno czego nie może dać nam polskie prawo: możliwość odwołania się do międzynarodowych instytucji w przypadku gdy nie zgadzamy się z orzeczeniami polskich instytucji. Czasem to jedyna droga.... I wypowiadanie Konwencji nam to odbiera. Spycha nas na drugi plan w sporze z naszym państwem. O tym jakoś nikt nie wspomina.

A tak na marginesie. Opozycja huczy o fałszowaniu wyborów. Nikt nie ma pretensji do PKW. Problemem jest stona techniczna przeprowadzenia wyborów: źle były zorganizowane. Czy wiecie, że 150000 naszych obywateli za granicą nie mogło głosować. Więc NAJPIERWSI dają temat zastępczy. I w TVP już mowa tylko o Konwencji.

Można?Można.....

 Zamykamy polskie kopalnie.

Koronawirus dalej zatruwa życie. Nadal. Teraz okazuje się, że minister Sasin ma rozpocząć restrukturyzację polski spółek węglowych od zamykania kopalń. A na pierwszy ogień idzie Kopalnia Wujek – ikona polskiej Solidarności. No i w tym miejscu muszę przerwać. Kilka minut temu POLSAT NEWS podał: górnicy powiedzieli nie! Górnicy powiedzieli: o restrukturyzacji możemy rozmawiać w perspektywie 40 lat! No i Pan minister ogonek pod siebie.....

Przy tego typu akcjach wraca mi do głowy jedno pytanie sprzed wielu lat: którym grupom społecznym zależało aby w Polsce nie wybudowano elektrowni atomowych? To tak jak z pytaniem: komu zależy na tym aby na 29.000.000 samochodów zarejestrowanych w Polsce tylko 10.000 było elektrycznych?

 

I na tym mogę zakończyć ten wątek. Ale tylko na dziś.

 

 
Do mojej koleżanki
 
Mam prawie 60 lat. Czas wyciągać wnioski z życia. I na moje nieszczęście kiedyś to zrobiłem... I co mi wyszło?
Tatuś mówił: ucz się to nie będziesz harował tylko pracował głową. - więc się uczyłem.
Pierwszy mój szef mówił: Pracuj i staraj się a awans przyjdzie sam. - więc pracowałem.
Żona mówiła: Trzeba dla dzieci bo muszą mieć lepiej. - więc było dla dzieci....
Itd itp.
A co wyszło?
Uczyłem się a wyszło na to, że od nauki ważniejsze są umiejętności: tynkowania, murowania, układania płytek i obiecywania gruszek na wierzbie.
Pracowałem i awans dostali synkowie szefów i ich kumple a ja zostałem w tym miejscu gdzie zaczynałem.
Wszystko dla dzieci i już nie ma tamtej żony a dzieci zadzwonią dwa razy w roku i przyjadą raz na dwa lata.
I teraz pytanie: gdzie w tym wszystkim jestem ja? Co przez te lata zrobiłem dla siebie? DLA SIEBIE!
Puenta: od 1989 mamy nową Polskę. Rządzili wszyscy po kolei. Od białych przez różowych, czerwonych i czarnych. Co przez te lata NAJPIERWSI zrobili dla MNIE? 
"Patrzę i nie widzę." Tak jak w tytule blogu: gupi jestem....
 
Przodownicy na eksport
 

Oglądając dzisiejsze doniesienia naszych dzielnych - czytaj bezstronnych - dziennikarzy w TV mam pewnego pomysła. 

Cóż tam na świecie się wydarzyło? Oczywiście czy dzieci pójdą do szkoły 1 września jeszcze nie wiadomo. Czy mamy założenia programu przeciwdziałaniu "koronawirus cz.2" nie wiadomo. Nie wiadomo też co dalej z katastrofą w Smoleńsku, reprywatyzacją w Warszawie i innych molochach miejskich czy aferach w MZ związanych z zakupem sprzętu i maseczek sprzed kilku tygodni. Ale wiadomo, że na Białorusi wrze. Po wyborach prezydenckich oczywiście. No i Polska musi zabrać głos. Nasz PREZES OD MINISTRÓW ogłosił: rozmawiałem z kim trzeba i musimy zrobić komisję i to europejską - zgromadzenie nadzwyczajne Unii. Nasz MSZ stwierdził: musimy bronić wolności na Białorusi. No i spirala poleciała. Wszystkie stacje informacyjne na tzw. forszplanie mają doniesienia z Białorusi. Na wszystkich "czerwonych" paskach - Białoruś. I gitara gra. Kpię? Śmieję się? Broń Panie Boże. Ja też jestem za. To co się stało na Białorusi przypomina mi stare, ciemne czasy w naszej Ojczyźnie. To co się stało na Białorusi to bardzo źle. Tylko jedno małe ale. Prezydent Białorusi już ogłosił: zamieszki w jego ojczyźnie to sprawka Polski, Czech i Wielkiej Brytanii. Ciekawe co nasze stanowisko zmieni w tym kraju? Ale szabelką pomachamy! A może by tak inaczej? A może nasz PREZES OD MINISTRÓW powinien najpierw zadzwonić do swoich kolegów po fachu w Unii Europejskiej? Może to powinno być wspólne oświadczenie?

Pamiętacie jak Lechu skakał przez mur stoczni? wtedy też ktoś wypuścił nas na przód a potem okazało się, że komuna padła w Europie jak zburzono mur berliński. I nic nas to nie nauczyło.

Jak zwykle coś tytułem post scriptum. Nasz Sąd Najwyższy niedawno rozpoznał 6.000 protestów wyborczych w kilkanaście dni. Mają wprawę! Może w ramach przeprosin Pana Prezydenta Białorusi wyślemy ich tam do pomocy. 

 

Mamy lato pełną gębą

Pisząc ten felieton siedzę w domu, jedynym dla mnie dostępnym miejscem w cieniu, obok mnie stoi dzbanek z wodą mineralną z lodem i miętą. Taki stary trik naszych babć. Na dworze skwar niemiłosierny chociaż dopiero godzina dziesiąta rano. Jestem po lekturze wybranych gazet, oczywiście internetowej bo nikt nie byłby w stanie wygonić mnie po gazety do kiosku. W tle leci muzyka rockowa grupy PERFECT a w głowie telepie mi się jedno: Panie Boże! Dziękuję Ci bardzo, że nie pracuję dziś na budowie, na ulicy czy na plaży jako ratownik wodny! Dziękuję Ci również za mądrość babci – nawiązanie do dzbanuszka, istnienie internetu i twórcom muzyki. A tak na poważnie. Siedzę i piszę bo nie można nie pisać. Dzieje się tyle, że głowa mała jak mówiła moja mama. Jedno pewne: lata tego roku mamy bogate. Zaczęło się od wyborów prezydenckich. Nie będę ponownie na ten temat się wypowiadł i szanuję wybór 10 milionów obywateli RP. Potem nawrót COVID-19 choć NAJPREZES OD MINISTRÓW 30 czerwca mówił, że sytuacja opanowana i można spodziewać się coraz lepszych wyników intensywnej pracy Ministra od zdrowia. A tu dup. Po wyborach liczba zachorowań w górę do ponad 800 dziennie. I mnie się znów zapala czerwona lampka: czy przed 10 lipca faktycznie był spadek zachorowań? No ale oficjalnie był i tego się trzymajmy. Potem awanturka z protestami wyborczymi. Też już o tym pisałem i szlus. Całe zamieszanie wokół wyborów zakończyła dyskusja w sensie: przyjść czy nie przyjść na zaprzysiężenie Prezydenta RP. No i to mnie trochę zirytowało. Posłowie i Senatorowie co miesiąc biorą kasę za swoją pracę. Polskie prawo reguluje prawa i obowiązki WYBRAŃCÓW NARODU. Nie mam nic przeciwko protestom ale od tego jest mównica sejmowa albo ulica ale toto to już po pracy. Obowiązkiem, moim zdaniem, członka Zgromadzenia Narodowego, jest uczestniczenie w tej uroczystości. To nie tylko obowiązek zawodowy ale też wyraz szacunku dla 10 mln POLAKÓW, z którymi mamy prawo się nie zgadzać ale szanować musimy. Jak zwykle ktoś musi pomachać szabelką a ktoś się oburzyć. Taka polska polityczka bo na pewno nie Polityka przez duże „P”. Przeszło i minęło. Potem jak wspomniałem wzrost COVID-19. Ale tego należało się spodziewać – grzmią wirusolodzy. Chyba wiedzą co mówią! Poszczególne kraje zaostrzają ponownie przepisy profilaktyczne. A my co? Dzieci idą do szkoły 1 września! To nie kawał! Dzisiaj słyszałem stanowisko Ministra od szkół. I już, jak na zgryźliwego tetryka przystało, uruchomiła mi się wyobraźnia: dezynfekcja rąk – do zrobienia, nie wpuszczanie obcych do szkół – do zrobienia, ale jak na litość boską zrealizować bezpieczny odstęp ucznia od ucznia? No tego nie mogę sobie wyobrazić. Ale może znowu wyjdzie, że „gupi jestem”. Jak oni to zrobią? Jestem bardzo ciekaw i będę obserwował działania w tym kierunku. Chyba, że chodzi o coś innego. Gdyby NAJPREZES zarządził zdalne nauczanie znów by się podniósł tumult rodziców i opiekunów. Może więc jest to jakieś wyjście: otwieramy szkoły, nastąpi wzrost zachorowań w szkołach i wtedy wprowadzimy zdalne nauczanie ponownie. No i jest to jakieś wyjście. Tylko jakim kosztem? Coś mi się wydaje, że nie ma odważnego do podjęcia decyzji, walnięcia pięścią w stół. A szkoda bo umiejętność decydowania w trudnych sprawach to przywilej wielkich... Nie mogę w tym felietonie zapomnieć o jeszcze jednym wydarzeniu tego lata: wyborach na Białorusi. Za komentarz i opinię niech posłuży tylko jedno stwierdzenie: szkoda słów.

I tyle na dziś. Jeszcze tylko sprawdzenie literówek i publikować. I to jest ten najprzyjemniejszy moment.....

 

Bawarska masakra piłką nożną

Tak można by było strawestować nazwę filmowego dzieła „Masakra piłą tarczową” po obejrzeniu 1/4 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Bayern Monachium a FC Barcelona podczas turnieju w Lizbonie. Wynik 8:2 dla Bawarczyków to nie wynik to „potrójna miazga” jak określił ekspert Polsat Sport Tomasz Hajto. Bayern obnażył wszystkie braki rywala a gra oparta na jednym zawodniku – Messim – po raz kolejny pokazała, że jest to taktyka na chłopców a nie na LM. Fenomenalny mecz Alphonso Davies, jego rajd i „wykładka” na 5 bramką to nie jest finezja, to ośmieszenie defensywy Barcy.Przy pierwszej bramce asysta Lewandowskiego to zagranie jakiego nikt by nie zrobił. Thomas Muller – mecz życia a na pewno sezonu. A Robert Lewandowski? Jak zwykle – bramka jest, asysta jest, czyli jakby wszystko w porządku. Ale jestem pewien, że prasę za ten mecz będzie przeciw sobie. A dlaczego? Bo kibice oczekują od niego bramek. Jeżeli na 8 bramek Lewy strzela 1 to jest kiepsko. A jaka jest prawda? Przy tej klasie rywali jasnym jest, że Lewandowskiego czy Messiego trzeba wyłączyć z gry, odciąć od podań, odciąć od piłki. Dlatego gwiazdy dostają plaster. Lewandowski dziś pokazał jak to wykorzystuje GWIAZDA. Piłka na lewą stronę a Lewy na prawą. Piłka na prawo Lewy na lewą. A dwóch obrońców tup tup za Robertem. I Muller czy Kimich mają wolne pole. To jest rozum, inteligencja i gra na zespół. I nie oszukujmy się: bramka Roberta, szósta dla Bayern, to prezent kolegów dla Lewego. I to jest zespół, atmosfera. Nie wiem teraz kto wygra turniej i LM. Ale wiem od kogo powinni się uczyć inni.

I tak na koniec tytułem puenty. Ronaldo już odpadł a jego poszukiwania nowego pracodawcy jest już groteskowe. Ronaldo to Real Madryt. Real Madryt bez Ronaldo to mizeria. Ronaldo bez Realu to raczej też nie to co powinno być. Messi odcięty od kolegów nic nie zrobił choć jeszcze nie dawno to on tworzył grę. W wyścigu do Złotej Piłki został tylko Robert Lewandowski. A najlepszym komentarzem będzie jedno stwierdzenie: w tym sezonie Złota Piłka nie będzie przyznana z powodu koronawirusa.

 

Dla miłośników talentu Roberta Lewandowskiego:

https://youtu.be/IpLEg3hvKS8

https://youtu.be/S1t_8iRFVs4

 



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl